Gdy wracasz do Polski z zagranicy i dowiadujesz się, że jesteś poszukiwany listem gończym…

Gdy wracasz do Polski z zagranicy i dowiadujesz się, że jesteś poszukiwany listem gończym…

Czy wyobrażasz sobie, co może czuć osoba, która po powrocie z zagranicy dowiaduje się, że jest poszukiwana listem gończym? Że ma stawić się do zakładu karnego w celu odbycia kary?

Nasz klient będąc za granicą nie wiedział, że toczy się przeciwko niemu postępowanie karne. Nie miał świadomości, że zapadł wyrok, zgodnie z którym ma do wykonania prace społeczne. Jak wynika z art. 65 § 1 kodeksu karnego wykonawczego, jeżeli skazany uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności, sąd zarządza wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności. Ponieważ klient nie stawił się, żeby prace te wykonać, Sąd zamienił mu „odróbki” na zastępczą karę pozbawienia wolności (karę więzienia). Natomiast w związku z tym, że nie stawił się do zakładu karnego, wydano za nim list gończy.

Kiedy zdał sobie sprawę, w jakiej znalazł się sytuacji, klient niezwłocznie zgłosił się do kancelarii. Podczas przeglądania akt sprawy okazało się, że Sąd zamieniając karę ograniczenia wolności na pozbawienie wolności popełnił omyłkę i „dołożył” klientowi kilka miesięcy więzienia.

Udało nam się doprowadzić do sprostowania orzeczenia (skrócenia zarządzonej kary pozbawienia wolności) i jednocześnie do wstrzymania jej wykonania. Uchylono list gończy. Klient dostał od Sądu kolejną szansę – mógł wykonać prace społeczne, a po ich wykonaniu cieszyć się życiem i wolnością.

Sukces naszej kancelarii w Trybunale Konstytucyjnym!

Sukces naszej kancelarii w Trybunale Konstytucyjnym!

Dwie instancje, Naczelny Sąd Administracyjny i ostatecznie Trybunał Konstytucyjny, który potwierdził, że przepis przez nas wskazany jest niezgodny z Konstytucją.

18 kwietnia tego roku Trybunał Konstytucyjny ogłosił orzeczenie w sprawie skargi konstytucyjnej naszej Klientki reprezentowanej przez Mecenas Martę Jaskułowską. Skarga dotyczyła uniemożliwienia stwierdzenia wydania ostatecznej decyzji o zatwierdzeniu projektu scalania z naruszeniem prawa. Trybunał jednomyślnie orzekł, przychylając się tym samym do skargi, że art. 33 ust. 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o scalaniu i wymianie gruntów w zakresie, w jakim uniemożliwia stwierdzenie wydania ostatecznej decyzji o zatwierdzeniu projektu scalania z naruszeniem prawa, jest niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej (art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2).

Radość wynikająca z rozpatrzenia przez Trybunał naszej skargi konstytucyjnej jest tym większa, im statystycznie mniejsze szanse na dostanie się przed oblicze Trybunału. Jak wskazują statystyki, do Trybunału w samym 2017 roku do wstępnej kontroli wpłynęły aż 243 sprawy, a do kontroli merytorycznej tylko 77 spraw. Po kontroli wstępnej jedynie 32 skargi konstytucyjne zostały przeznaczone do rozpoznania merytorycznego (1).

Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółami wyroku na stronie https://trybunal.gov.pl/postepowanie-i-orzeczenia/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/10560-brak-mozliwosci-wzruszenia-ostatecznej-decyzji-o-zatwierdzeniu-projektu-scalenia-lub-wymiany-grunt/

Odszkodowanie dla osoby, która złamała rękę na oblodzonym chodniku

Odszkodowanie dla osoby, która złamała rękę na oblodzonym chodniku

Czasem mimo największej ostrożności może zdarzyć się, że poślizgniemy się i upadniemy na oblodzonym, nieodśnieżonym chodniku. Jeżeli nie mamy szczęścia, taki upadek może zakończyć się poważnym złamaniem, długotrwałym zwolnieniem lekarskim i tym, że nie odzyskamy pełnej sprawności.

Co czynić w takiej sytuacji? Skąd wziąć pieniądze na leczenie i rehabilitację? Na zabiegi w ramach NFZ trzeba czekać miesiącami, a lekarz mówi, że każdy dzień zwłoki w rozpoczęciu ćwiczeń zmniejsza szanse na powrót do pełnej sprawności.

Do naszej kancelarii zgłosiła się klientka, która – pomimo wyposażenia w zimowe obuwie – upadła na oblodzonym chodniku przed blokiem, w którym zamieszkiwała. Wskutek upadku doszło do otwartego złamania ręki, konieczne było jej zespolenie – przeprowadzono kilka operacji. Ręka nie odzyskała ruchomości sprzed wypadku. Klientka przez kilka miesięcy nie pracowała i nie wykonywała również swoich obowiązków domowych, w których musiały ją wyręczać osoby bliskie. Wymagała pomocy w podstawowych czynnościach życiowych. Przez kilka miesięcy brała środki przeciwbólowe, uczęszczała na prywatne zajęcia rehabilitacyjne.

Za odśnieżanie chodnika odpowiedzialna była firma, która przejęła na siebie obowiązki związane z usuwaniem skutków zimy na podstawie umowy ze wspólnotą mieszkaniową.

W imieniu klientki wystąpiliśmy do ubezpieczyciela firmy odśnieżającej, a następnie do Sądu. Klientka uzyskała pełne odszkodowanie za koszt leków, dojazdów do placówek medycznych, za opiekę osób bliskich, rehabilitację i leki. Otrzymała również zadośćuczynienie za szkodę na osobie – uszczerbek na zdrowiu (za uszkodzenie ręki i za to, że nie wróciła ona do dawnej sprawności) – wszystko wraz z odsetkami.