Konsument to osoba fizyczna dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej (np. zawarcia umowy) niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
Dzisiaj (poniedziałek, 15 marca) świętujemy Światowy Dzień Praw Konsumenta. Jego historia sięga 1963 roku, kiedy to prezydent USA J.F.Kennedy wygłosił przemówienie, zawierając w nim cztery podstawowe dla konsumentów prawa – do informacji, wyboru, bezpieczeństwa i reprezentacji.
Na świecie święto to obchodzone jest oficjalnie od 1983 roku, zaś w Polsce – od roku 2000.
Nie ulega wątpliwości, że do dnia dzisiejszego prawa konsumenta zostały rozbudowane i obejmują więcej kategorii niż te, o których wspominał 35. Prezydent Stanów Zjednoczonych.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że oprócz regulacji kodeksowych (np. w zakresie rękojmi zawartych w kodeksie cywilnym) podstawowym aktem regulującym w Polsce tę materię jest ustawa z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta (tekst jedn. Dz.U. 2020 poz. 287). Stanowi ona implementację (przepisanie do prawa polskiego) Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2011/83/UE.
Z okazji dzisiejszego święta, postaramy się przypomnieć kilka najważniejszych uprawnień (i obowiązków), jakie wiążą się z prawami konsumentów, a także zastanowić się, komu przysługują uprawnienia konsumenckie.
Prawo odstąpienia od umowy zawartej na odległość, czyli 14 dni z wydłużeniem do 54 tygodni.
Można byłoby rzec, że świadomość prawa odstąpienia od umowy zawartej na odległość w terminie 14 dni od dnia otrzymania rzeczy jest już dość mocno zakorzeniona w świadomości konsumentów. Nie zwalnia to jednak sprzedawców z obowiązku poinformowania konsumentów o przysługującym im uprawnieniu. Konsekwencje uchybienia temu obowiązkowi mogą być dość bolesne w skutkach dla sprzedających.
Oto bowiem, konsument, który nie został poinformowany o przysługującym mu prawie, może skorzystać ze swojego uprawnienia przez kolejne 12 miesięcy! Tym samym, jeżeli sprzedawca nie dochowa obowiązku informacyjnego, wówczas de facto umożliwi kupującemu odstąpienie od umowy przez ponad rok czasu (12 miesięcy + ustawowe 14 dni).
Sprzedawca może jednak spróbować nadrobić swój błąd. Jeżeli poinformuje kupującego o przysługującym mu prawie później, wówczas konsument będzie mógł dokonać zwrotu przez 14 dni od dnia poinformowania go przez sprzedawcę o tym prawie.
Osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą może, przy spełnieniu pewnych warunków, skorzystać z uprawnień konsumenckich
Od nieco ponad dwóch miesięcy obowiązują w Polsce znowelizowane przepisy ustawy o Prawach Konsumenta i kodeksu cywilnego, które zrównują w pewnych kwestiach uprawnienia osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą z prawami przysługującymi konsumentom, choć – co warto podkreślić – z pewnymi ograniczeniami.
Warto wymienić dwie podstawowe zmiany. Po pierwsze kupujący prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będzie miał prawo odstąpienia od umowy zawartej na odległość (analogicznie jak konsument), jeżeli dokona zakupu rzeczy, który to zakup będzie dla niego:
- miał charakter gospodarczy (tzn. dokona zakupu, w celu wykorzystywania danej rzeczy w ramach działalności gospodarczej)
- nie miał charakteru zawodowego (tzn. że kupujący nie prowadzi działalności gospodarczej w zakresie objętej zakupem).
Przykładowo: Jan Kowalski prowadzący działalność gospodarczą w zakresie usług fryzjerskich będzie mógł zakupić przez Internet do swojego salonu lodówkę, a następnie skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy, gdyż jego zakup będzie miał charakter gospodarczy i niezawodowy. Należy bowiem uznać, że Jan Kowalski ma taką samą wiedzę o lodówkach jak typowy konsument. Jeżeli jednak Jan Kowalski zakupi w tym samym sklepie internetowym maszynkę do strzyżenia włosów, wówczas nie będzie mu przysługiwało ustawowe prawo odstąpienia. Należy bowiem uznać, że ten zakup ma charakter zarówno gospodarczy, jak i zawodowy, a Pan Kowalski powinien wykazywać się wiedzą o tego rodzaju produktach jak profesjonalista.
Analogiczne uwagi należy poczynić wobec uprawnień z tytułu rękojmi. Jeżeli strony (B2B) nie wyłączą lub nie ograniczą uprawnień z tego tytułu, w konsekwencji czego zastosowanie znajdą przepisy ustawy, wówczas kupujący prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będzie mógł skorzystać z uprawnień przysługujących w tym zakresie konsumentom (ze szczególnym uwzględnieniem – bo to wydaje się najważniejszą korzyścią – domniemania powstania wady produktu przed wydaniem mu rzeczy).
„Składam zamówienie z obowiązkiem zapłaty” to pięć najważniejszych słów
W przypadku umów zawartych na odległość, konsument nie tylko musi zostać poinformowany o wszelkich wynikających kosztach i opłatach związanych z realizacją zamówienia, ale musi on (kupujący) również wyraźnie potwierdzić, że wie o tym, iż składane zamówienie wiąże się z obowiązkiem dokonania zapłaty.
W sytuacji, gdy zamówienie odbywa się za pomocą przycisku lub podobnego checkbox-u, sprzedawca musi czytelnie oznaczyć je słowami „składam zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub podobnym sformułowaniem (np. często spotykanym „kupuję i płacę”).
Warto zadbać o odpowiednie sformułowanie, gdyż niespełnienie powyższego warunku skutkuje uznaniem umowy za niezawartą. Konsekwencją tego jest brak roszczeń przysługujących sprzedawcy, nawet w sytuacji, gdy umowa została już wykonana.
Towar na wymiar czy towar na indywidualne zamówienie? To duża różnica.
Niejednokrotnie zdarza się, że przedsiębiorcy posiadają w swojej ofercie produkt sprzedawany „na metry” lub w określonych odcinkach miary – często można zauważyć ogłoszenia dotyczące np. rolet przeciwsłonecznych, z ceną podaną za 2 cm rolety o szerokości 50 cm, czy też tkaniny, w których jednostką zakupu jest 10 cm bieżących.
Problemy pojawiają się jednak wtedy, gdy konsument, dokonawszy takiego zakupu – chce skorzystać z przysługującego mu prawa do odstąpienia od umowy. W tym momencie sprzedawcy najczęściej odmawiają, powołując się na zapisany w ustawie wyjątek od tego prawa, dotyczący towaru na indywidualne zamówienie.
Jest to jednak myślenie błędne – towar na indywidualne zamówienie, to w pewnym sensie towar spersonalizowany, wykonany według życzenia klienta. Towarem na indywidualne zamówienie będzie np. obrączka ślubna z wymyślonym wzorem i określonym grawerem, czy też zamówienie na produkty z własnym logotypem lub nawet zamówienie materiału, ale pociętego według nadesłanego projektu. Widać bowiem wyraźnie, że w tych przypadkach sprzedawca realizuje zamówienie, które zlecił mu klient, i które to zamówienie nosi zindywidualizowane cechy, satysfakcjonujące (najpewniej) tylko tego jednego klienta.
Takiej tezy nie można postawić wobec konsumenta, który złoży zamówienie na 50 odcinków materiału po 10 cm każdy, jeżeli sprzedający oferuje towar właśnie w takich odcinkach. Nie będzie również indywidualnym zamówieniem, jeżeli kupujący zamówi w takiej ofercie 50 „sztuk” prosząc równocześnie, by materiału nie cięto (tzn. chciałby kupić 5m tkaniny). W jego zamówieniu nie ma bowiem żadnej cechy indywidualizującej – takie 10cm odcinki sprzedający ma w ofercie dla każdego kupującego.
Warto o tym pamiętać, konstruując swoje oferty – aby nie tylko dobrze przemyśleć ich stosownie, ale przede wszystkim – aby nie uniemożliwić konsumentom skorzystania z ustawowo przysługujących im praw.
Podsumowanie:
Omówione kwestie to tylko wierzchołek góry lodowej, jaką z pewnością są prawa konsumentów. Warto jednak – korzystając z dzisiejszego święta – zwrócić na nie szczególną uwagę, bowiem są one – w kontekście dokonywania większej ilości zakupów przez Internet – szczególnie aktualne.
Jeżeli będąc przedsiębiorcą potrzebujesz pomocy w związku z prawami konsumenta i zasadami ich stosowania, albo jesteś konsumentem pozostającym w sporze z przedsiębiorcą, który nie chce uwzględnić przysługujących Ci praw – skontaktuj się z nami. Nasi prawnicy zapoznają się z Twoją sytuacją i pomogą podjąć najkorzystniejszą decyzję lub zażegnać powstały konflikt.
[email protected]
501 39 39 00
[wpseo_address show_state=”1″ show_country=”1″ show_phone=”1″ show_phone_2=”1″ show_fax=”1″ show_email=”1″ show_url=”1″ show_logo=”1″ show_opening_hours=”1″ hide_closed=”1″]