Gdy wracasz do Polski z zagranicy i dowiadujesz się, że jesteś poszukiwany listem gończym…
Czy wyobrażasz sobie, co może czuć osoba, która po powrocie z zagranicy dowiaduje się, że jest poszukiwana listem gończym? Że ma stawić się do zakładu karnego w celu odbycia kary?
Nasz klient będąc za granicą nie wiedział, że toczy się przeciwko niemu postępowanie karne. Nie miał świadomości, że zapadł wyrok, zgodnie z którym ma do wykonania prace społeczne. Jak wynika z art. 65 § 1 kodeksu karnego wykonawczego, jeżeli skazany uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności, sąd zarządza wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności. Ponieważ klient nie stawił się, żeby prace te wykonać, Sąd zamienił mu „odróbki” na zastępczą karę pozbawienia wolności (karę więzienia). Natomiast w związku z tym, że nie stawił się do zakładu karnego, wydano za nim list gończy.
Kiedy zdał sobie sprawę, w jakiej znalazł się sytuacji, klient niezwłocznie zgłosił się do kancelarii. Podczas przeglądania akt sprawy okazało się, że Sąd zamieniając karę ograniczenia wolności na pozbawienie wolności popełnił omyłkę i „dołożył” klientowi kilka miesięcy więzienia.
Udało nam się doprowadzić do sprostowania orzeczenia (skrócenia zarządzonej kary pozbawienia wolności) i jednocześnie do wstrzymania jej wykonania. Uchylono list gończy. Klient dostał od Sądu kolejną szansę – mógł wykonać prace społeczne, a po ich wykonaniu cieszyć się życiem i wolnością.